Pandorra Pandorra
551
BLOG

Czy dr Religa trafił do nieba? Aborcja czyli transplantologia

Pandorra Pandorra Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Wszystkim zwolennikom tzw. aborcji polecam film Grzegorza Brauna "Nie o Mary Wagner". Zmuście się choćby tylko do obejrzenia fragmentów, które pokazują jak wygląda "usuwanie produktu ciążwoego" tudzież "usuwanie zygoty" lub "usuwanie zlepku komórek".

Popatrzcie na te prawdziwe nóżki, rączki i główki tych zlepków komórek. Popatrzcie na te "usunięte płody", które różnią się od niemowląt tylko tym, że są... martwe. I mniejsze. Choć nie zawsze. Do tego poparzone, okaleczone, z grymasem wielkiego bólu. Musiały umierać w niewyobrażalnych męczarniach...

Wpierw przyzwyczajono nas do "usuwania ciąży" i "aborcji" czyli tak naprawdę zabijania i rozkawałkowywania jeszcze nienarodzonych dzieci.

Teraz posuwamy się dalej, skoro opanowaliśmy legalne rozkwałakowywanie bezbronnych dzieci, możemy teraz legalnie rozkawałkowywać dorosłych - na części.

Nienarodzone dziecko to zlepek komórek, które nie potrafi przeżyć samo, nie ma woli, jest niczym glista, bakteria a nawet jeszcze może czymś gorszym. Można je poćwiartować, wyssać ssawką i wyrzucić. A i tak jeszcze się przyda jako opał.

To już jest legalne, jest dobre, normalne, jest zwyczajne. Teraz mamy nowe słowo. Była "aborcja" a teraz mamy "śmierć pnia mózgu". Orzekamy taką śmierć i już można tego dorosłego podzielić między potrzebujących.

"Śmierć pnia mózgu nie istnieje - taką tezę wygłosił znany z wybudzania chorych ze śpiączki profesor Jan Talar, wywołując skandal na naukowym sympozjum. Jak stwierdził profesor, lekarze pobierają organy od żywych ludzi. Zarzucił im też, że nie ratują pacjentów tak intensywnie jak powinni.

 Powiedział też, że lekarze, kiedy zaistnieje podejrzenie śmierci pnia mózgu, już tak intensywnie pacjenta nie ratują.

- Nie udało się w XXI wieku pobrać narządów od osoby zmarłej, a więc co robimy? Pobieramy narządy od osoby żyjącej - mówił prof. Jan Talar. Podawał też przykłady pacjentów wybudzonych ze stanów apalicznych, używając mocnych słów."

"Uczono mnie, że jeśli człowiek ma uraz pnia mózgu, to jest to wyrok śmierci i nie ma sensu się takim człowiekiem zajmować. Los go tak pokarał, że musi umrzeć – mówił w jednym z wywiadów. – Ale jeśli dzieje się tak, że ludzie z takim urazem mogą odzyskać przytomność, psychikę, pamięć, mogą chodzić, podjąć naukę czy pracę, to sytuacja się zmienia."

Co będzie następnym krokiem cywilizacji?

Pandorra
O mnie Pandorra

Bamberka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo