Przyznam, że od jakiegoś czasu byłam ciekawa z czym Gazeta Wyborcza wyskoczy w dniu czwartej rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem. Ale chyba każdy zakład bym przegrała, nie wpadłabym na to, że można być aż taką dziennikarską hieną.
Właśnie dziś Czuchnowski postanowił wyliczyć jak rodziny ofiar wzbogaciły się na tej tragedii...
Czy żeby być dziennikarzem GW trzeba wyzbyć się emaptii i serca? Czy ci ludzie nigdy nie kochali? Nie mają rodzin, dzieci? Nigdy nikogo bliskiego nie stracili?
Jak trzeba schamieć, jaką mendą trzeba być by w ten jeden dzień, tak ciężki, tak bolesny mówić o (należnych zresztą) pieniądzach???
UWAGA - godz. 12:15 obrady zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r.